wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział 14 - I'm sorry, Mike.

Rozdział dedykowany Olson <3
+
6 KOMENTARZY=NEXT!

Gwałtownie się odwracam, aby zobaczyć stojącego naprzeciw mnie Max'a. Kurwa, nie.
-Miło cię znowu zobaczyć, księżniczko -mówi swoim ohydnym głosem i podchodzi bliżej mnie. Moje ciało jest sparaliżowane i nie mam pojęcia co powinnam zrobić. Patrzę jak wyciąga ze swojej kieszeni pistolet i obraca go kilkakrotnie w swojej ręce.
-Nie możesz tego zrobić -mówię.
-Oh, owszem, że mogę -śmieje się i dokładnie mi się przygląda. Nie zrobi tego.
-Czego chcesz? -z moich oczu wydostają się pierwsze łzy.
-Twój brat był naprawdę poszkodowany tego dnia -mówi i odchyla głowę do tyłu przez swój okropny śmiech. Co?
-Mike? Co on ma z tym wspólnego? -płaczę.
-Cóż...Być może ktoś chciał jego śmierci i...-zaczyna, ale przerywam mu.
-Zabiłeś go?! Ty pieprzony...-przerywa mi łapiąc za moje włosy i szarpiąc za nie tak mocno, że cała moja głowa pulsuje.
-Zamknij się suko! -krzyczy i rzuca mnie o ścianę. Ból całego ciała jest tak silny, że nie potrafię się podnieść, ale nie to najbardziej mnie martwi. Po prostu nie wierzę w to co zrobił.
-Jesteś taka głupia, Gracie -czuję jego obrzydliwy oddech na mojej szyi, gdy nachyla się nade mną.
-Zrobiłeś to tylko dlatego, aby mnie zranić? Oto ci chodziło, Max? -pytam patrząc na niego z pogardą.
-Widzę, że wraca ci rozum -śmieje się.
-Dlaczego po prostu nie zabiłeś mnie? To ja cię upokorzyłam przed wszystkimi -przypominam mu.
-Zamknij się, kurwa -syczy, a po chwili wymierza siarczysty cios w mój policzek.
-Chciałem zniszczyć ciebie tak bardzo jak zniszczyłaś ty mnie, a Mike znaczył dla ciebie więcej niż ktokolwiek inny -tłumaczy i wstaje.
-Nie mogę uwierzyć, że chodziło ci tylko o reputację. Dopiero teraz widzę jaki byłeś zadufany w sobie. I szczerze? To była najbardziej głupia i idiotyczna rzecz jaką ktoś kiedykolwiek zrobił. -mówię, a on kopie mnie w brzuch tak, że zwijam się w kłębek. Leżę w ciszy jeszcze kilka minut dopóki on się nie odzywa.
-Teraz się zabawimy -mówi i podchodzi do mnie.
-W twoich snach, Max -mówię, jednak po chwili żałuję tych słów, gdy czuję jak ponownie zadaje mi cios w brzuch. Z moich ust wypływa czerwona ciecz, a ja nie jestem w stanie się podnieść.
-Zostaw ją -mówi głos tuż za mną. Próbuję odwrócić głowę w tamtą stronę, ale rezygnuję, gdy ból się nasila.
-Oh proszę. Kogo my tu mamy? -podnosi się i idzie w kierunku osoby tuż za mną. Z wielkim trudem podnoszę się na rękach i wstaję z podłogi. Odwracam głowę w stronę Max'a i...Harry'ego.
-Wynoś się -mówi Harry i otwiera przed nim drzwi.
-Nie dokończyłem jeszcze zabawy z Gr...-zaczyna spoglądając na mnie.
-Wynoś się, kurwa! -Harry chwyta Max'a za jego ramię i ciągnie w stronę wyjścia. Przez moje ciało przebiega tysiące nieprzyjemnych dreszczy i nie wiem co powinnam zrobić.
-Do zobaczenia wkrótce, księżnicz... -spogląda na mnie, ale jego głowa odwraca się w drugą stronę, gdy Harry wymierza w jego szczękę gwałtowny cios.
-Kurwa, pożałujesz tego -mówi Max i chwyta się za szczękę. Max próbuje zadać ten sam cios, co Harry jemu, ale on wymija go i z wielką siłą popycha go na ścianę. Z moich ust wydostaje się cichy jęk, gdy wiem do czego to wszytko zmierza. Pomimo wszystko, nie jestem w stanie temu zapobiec. Wszystko dzieje się zbyt szybko.
-To za jej brata -mówi Harry i wymierza cios w jego posiniaczoną szczękę.
-A to za to co zrobiłeś Grace -mówi, ale tym razem wymierza ostry cios w jego brzuch tak, że jego ciało się kurczy pod wpływem silnego bólu.
-A teraz wypierdalaj -syczy. Max podnosi się i odwraca się przodem do mnie.
-Jeszcze z tobą nie skończyłem -mówi do mnie po czym wychodzi. Moje ciało nadal jest sparaliżowane. To głupie, że teraz chcę, aby Harry mnie przytulił? Tak.
-Kto to do cholery jasnej był? -pyta mnie Harry. Oh, oczywiście.
-Moja przeszłość -odpowiadam i dłonią przecieram swoje czerwone od krwi usta.
-Chodź, muszę to zdezynfekować -mówi i idzie do łazienki.
-Nie trzeba -odpowiadam i idę za nim aby go zatrzymać.
-Nie denerwuj mnie, Grace -syczy i wyciąga z szafki białe pudełko. Okej. Jego ciało jest napięte a na lewej ręce widnieje krew Max'a.
-Boli Cię coś jeszcze? -pyta, gdy wyciąga z niego wodę utlenioną i waciki.
-Nie -kłamię, a on na mnie spogląda,
-Kłamiesz. Powiedz mi -kurwa, nie.
-Brzuch -mówię.
-Podciągnij koszulkę do góry.
-Co? -pytam kręcąc głową w zdziwieniu.
-Chcę zobaczyć twoje siniaki -tłumaczy.
-Oh -podciągam ją do góry. Harry odwraca się do mnie z mokrymi wacikami w ręce, ale zaprzestaje swoją czynność, gdy widzi mój brzuch. Spoglądam w dół i widzę kilka dużych siniaków na nim i zaschniętą krew z dość sporej rozciętej rany.
-Jedziemy do szpitala -mówi i wsadza wszystko z powrotem do apteczki.
-To nic takiego, nie potrzebuję lek...-zaczynam.
-Powiedziałem coś, kurwa! -krzyczy i gwałtownie odwraca się w moją stronę.
-Harry, naprawdę nie chcę tam jechać -mówię nieco ciszej.
-Uh -patrzy na mnie przez kilka sekund po czym ponownie bierze nasączone waciki i przykłada jeden do mojej dolnej wargi. Z moich ust wydostaje się cichy jęk, gdy wylewa na wacik więcej wody utlenionej.
-Przepraszam -mówi i kładzie swoją dużą dłoń na moją. Patrzymy sobie w oczy dopóki nie postanawiam się odezwać.
-Jest okej -uśmiecham się.
-Nie za to. Znaczy za to też przepraszam, ale chodziło mi o to, że zostawiłem cię samą i pojechałem z resztą do klubu -tłumaczy.
-Harry, naprawdę jest okej. Nie jesteś za mnie odpowiedzialny. Co było powodem, że zawróciłeś? -pytam.
-Ty i mój portfel -śmieje się. Kręcę głową z rozbawieniem, ale mój uśmiech znika, gdy Harry przykłada zimny ręcznik do mojego policzka.
-Coś jeszcze ci zrobił poza tym? -pyta, gdy lekko podnosi moją bluzkę do góry i przygląda się mojej ranie na nim.
-Nie.
-Okej. Spróbuję coś z tym zrobić. Będzie bolało -ostrzega, gdy przykłada opatrunek. Nadal nie jestem w stanie uwierzyć, że Max zabił Mike'a. Mój brat zginął przeze mnie. Przez mój głupi i chory związek. Jednak nie miałam innego wyboru, musiałam się od niego uwolnić. Przepraszam Mike.
Z moich oczu wypływa potok łez a ja nie mogę tego zatrzymać. Po prostu.
-Powinienem przestać? -mówi Harry, gdy zauważa moje mokre policzki.
-Nie to nie o to chodzi. Po prostu nie mogę uwierzyć, że zabił mojego brata. A najgorsze jest to, że to wszystko stało się przeze mnie.

"Kiedy kończy się przyczy­na, sku­tek byt swój rozpoczyna...lecz gdy sku­tek szu­ka wi­ny, mu­si zajrzeć... do przyczyny."

________________________________
Yeah! :D Hejka ;** Właśnie dowiedzieliście się kim dla Grace był Mike ^^ Jak wrażenia? Przyznaję, że naprawdę podoba mi się ten rozdział, haha <3 Dziękuję za wszystkie komentarze. Gdybym tylko mogła, to odpowiedziałabym na każdy komentarz, ale po prostu nie mogę ;/ Jeśli jednak znajdzie się ktoś kto chciałby ze mną porozmawiać lub zadać pytanie (w co wątpię xd), to zapraszam na mojego TT lub Aska ^^ Mam jeszcze jedną prośbę! Podpisujcie się pod treścią komentarza, szczególnie anonimowi :) To by było na tyle <3 Do następnego xx

8 komentarzy:

  1. Boski troche sie przerazilam Harrego ale jest dobrze :) Nie moge sie doczekac dalszej czesci -roxi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe złotko. Oby tak dalej:) zaciekawiłaś mnie takim Harrym chcę go więcej taki opiekuńczy dla Grace a zły dla jej prześladowców i love this xx @love_hariana

    OdpowiedzUsuń
  4. awww boski*.*
    co za gnojek z tego Max'a,
    dobrze że Harry się wrócił
    bo nie wiadomo co ten drań
    by jeszcze jej zrobić nawet
    nie chce o tym myśleć eh,
    bardzo mi się podoba aww
    nie mogę się doczekać kolejnego <33
    Szczęśliwego Nowego Roku Skarbie ;33
    oraz miłego wieczoru,kocham cię ;***
    @nxd69

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, że ci się spodobał ;D Rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj ^^ Szczęśliwego Nowego Roku kochanie <3 I miłego dnia, haha xd ILY x

      Usuń
  5. Lololoolollolol e, boskie! i jeszcze mi walnęłaś dedyka <3 love you xD TERA to nie będzie notki bez mojego komentarza haha (tak tylko uprzedzam xD) WGL BOSKIE I KOCHAMM (i bloga i ciebie haha)
    Wesołego Nowego Roku!!
    A tak wgl to mój komentarz jest szósty xD Czekam na next bo przecież 6 komentarzy miało być haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam twoje komentarze, ahah xd Też Cię kocham <3 ^^ Szczęśliwego Nowego Roku skarbie ;** Rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj ;D Kocham x

      Usuń