Mało komentarzy=Rozdział w niedzielę lub w poniedziałek / Dużo komentarzy=Rozdział w czwartek albo piątek!
Nie zapomnij zagłosować w nowej ankiecie. To dla mnie bardzo ważne!
-Nie dotykaj mnie -mówię gdy Harry przytula mnie od tyłu i wolną rękę kładzie na moje udo. Nie mam pojęcia co się wczoraj wydarzyło. Byłam kompletnie pijana i nie pamiętam większości rzeczy. Pamiętam tylko tyle, że sprzeczaliśmy się w jego samochodzie. Nie wiem jakim cudem się tam znalazłam. Myślę, że Harry nie mógłby mnie wykorzystać. Nie posunąłby się tak daleko. Strzepuję jego rękę i jak najszybciej idę do łazienki. Harry chwyta mnie za nadgarstek i z powrotem przyciąga do siebie. Kładzie swoją dłoń na mój policzek i przybliża twarz do mojej. Czuję jego oddech na moim policzku, gdy całuje mnie w szyję. Składa mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi i lekko przygryza skórę, robiąc przy tym malinkę. Z moich ust wydobywa się ciche jęknięcie, gdy delikatnie skubie płatek mojego ucha. Jego usta z powrotem wracają na moją szyję. Cholera! To zajdzie za daleko! Odpycham od siebie chłopaka i widzę, jak bezczelny uśmieszek wkrada się na jego usta. Nerwowo otwieram drzwi i wchodzę do łazienki. Nie mogę uwierzyć, że mu na to pozwoliłam. Zamykam drzwi na kluczyk i wchodzę pod prysznic. Nakładam na siebie miętowy żel po czym spłukuję go wodą. Wlewam na moją rękę szampon i delikatnie wmasowuję płyn w głowę. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Harry jest najbardziej irytującą osobą jaką do tej pory poznałam. Ale jest w nim coś takiego, co ciągnie mnie do niego (?) Wiem to brzmiało jak pytanie...Uh, sama już nie wiem; W każdym razie nic do niego nie czuję i nie mam zamiaru wiązać się z jakimkolwiek chłopakiem. Każdy chłopak to dupek. Po tym co mój tato zrobił mojej mamie nie mam do nikogo zaufania. Każdy facet jest taki sam. Powie kilkadziesiąt razy, w ciągu dnia 'kocham cię', a tak na prawdę to kłamie. Kłamie prosto w oczy. Dla niego te słowa nie mają żadnej wartości. Dlatego postanowiłam, że mnie nie spotka to samo. Nie pozwolę na to. Już raz się tak stało i nie chcę ponownie cierpieć. Wychodzę z pod prysznica i owijam się ciepłym ręcznikiem. Nie mogę zostawić tak tej sprawy. Patrzę prosto w lustro i zauważam niewielkiego siniaka na mojej szyi. Cholera. Pieprzyć to. I tak nic z tym nie zrobię. Ugh. Wychodzę z zaparowanego pomieszczenia i podchodzę do mojej szafy. Wyciągam z niej pierwsze lepsze szorty i szary crop top.
-Ślicznie wyglądasz -kurwa. Zapomniałam, że on tutaj dalej jest! Nerwowo odwracam się za siebie i widzę Harry'ego leżącego na moim łóżku. Podpiera się na łokciach i zwilża swoje wargi językiem. Czuję jak moje policzki dosłownie płoną i nie chcę wiedzieć jak teraz wyglądam. Odwracam się i szczelniej owijam liliowy ręcznik wokół mojego ciała.
-Ale jeszcze ładniej wyglądałabyś bez niego -czuję jego ciepły oddech tuż przy moim uchu. Jest zmieszany z dymem papierosowym, mocnymi perfumami i miętą. Nie zniosę dłużej jego obecności!
Mam go już dosyć! Odpycham go od siebie, gdy czuję jak zaczyna mnie całować. Chłopak chwieje się lekko, ale nie traci równowagi.
-Wiem, że ci się to podoba, Grace. Przyznaj to -mówi tym ohydnym głosem i znowu się do mnie przybliża.
-Jesteś żałosny -prycham.
-Przyznaj to -nie zwraca uwagi na moje poprzednie zdanie.
-Myślisz, że możesz mieć każdą dziewczynę jaką tylko spotkasz?! Masz rację, Harry. Możesz mieć, każdą z wyjątkiem mnie -mówię i omijam zdziwionego chłopaka. W ostatnim momencie chwyta mnie za nadgarstki i mocno pcha na ścianę. Przypiera mnie do niej i ostrym spojrzeniem lustruje moją sylwetkę oblizując przy tym swoje wargi. Próbuję się wyrwać, ale rezygnuję gdy widzę jak jego tęczówki z jasnozielonych zmieniają swoją barwę na ciemniejszą. Cholera. Zbliża swoją twarz do mojej, a swój wzrok kieruje na moje usta. Odwracam swoją głowę w drugą stronę gdy zauważam co chce zrobić. Wykorzystuję chwilę nieuwagi Harry'ego i z całej siły go odpycham.
-Zostaw mnie! -krzyczę.
-Dopóki nie przyznasz, że ci się podobało -powtarza się.
-Pytasz o to każdą dziewczynę którą chcesz przelecieć? -pytam a jego szczęka zaciska się w złości.
-Nic o mnie nie wiesz -warczy.
-Wiem tylko tyle, że nie interesuje mnie facet który każdej nocy ma inną -prycham i zabieram ze sobą moje ciuchy. Omijam wkurzonego Harry'ego i wchodzę do łazienki. Nie znoszę tego człowieka. Jest irytujący i myśli, że może mieć każdą dziewczynę którą spotka. Pieprzony dupek. Wykorzystuje dziewczyny, a następnego dnia już nawet nie pamięta imienia dziewczyny którą przeleciał. To jest chore! Zakładam na siebie wcześniej przygotowane ubrania i wychodzę z łazienki. Gdy wchodzę do pokoju nie widzę już Harry'ego. Zamiast jego na łóżku leży mała karteczka.
"Gdy mnie tak naprawdę poznasz, zmienisz zdanie. Harry x"
-Wątpię w to -mówię sama do siebie i wychodzę z mojego pokoju. Harry gdzieś wyszedł. W sumie to dobrze. Nie będę musiała znosić jego osoby. -Pewnie poszedł przelecieć kolejną laskę -myślę i stawiam wodę na herbatę. Głowa już prawie przestała mnie boleć. Wyciągam z kieszeni telefon gdy czuję wibracje.
-Halo? -odbieram.
-Hej, Grace. Masz może dzisiaj czas? -pyta Niall.
-Pewnie -odpowiadam a na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Może nareszcie przestanę myśleć o Harry'm.
-Pasuje ci 17:00? -pyta.
-Tak -uśmiecham się sama do siebie. Co się ze mną dzieje?
-Będę czekał -mówi po czym się rozłącza. Jest dopiero 15:30 więc mam jeszcze trochę czasu.
Zabieram swój kubek z herbatą i siadam na kanapie przed telewizorem. Przeszukuję kanały i zatrzymuję się na stacji gdzie leci jakieś romansidło. W sumie czemu nie?
~*~
Film się właśnie skończył i słyszę dzwonek do drzwi. Tylko proszę, żeby to nie był Niall. Mam rozczochrane włosy, moje policzki są mokre od łez a makijaż pewnie cały rozmazany. Nie powinnam była oglądać tego filmu. Przecieram dłonią swoje policzki i ruszam w stronę drzwi. Otwieram je i widzę zmartwioną twarz Niall'a. Pewnie zauważył mój rozmazany makijaż.
-Matko! Co się stało? -mówi i bez wahania mocno mnie przytula.
"-Opowiedz mi coś o sobie...
-Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że kiedyś to ona wygra, ma przeciez ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie... A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wczyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu... Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama... Tylko ludzie czasem O mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają."
___________________
Hej! Więc tak...wiem, że rozdział miał się pojawić później, ale chciałam się odwdzięczyć osobom które skomentowały ostatni rozdział. Dziękuję to naprawdę wiele dla mnie znaczy! <3 Mam nadzieję, że rozdział nie będzie zbyt monotonny ;* Jutro jadę do teatru i mam strasznie dużo nauki w ostatnim czasie... Doszły jeszcze dodatkowe zajęcia dlatego rozdział pojawi się jak po prostu będę miała czas, lub jeśli zobaczę dużo komentarzy pod tym postem to postaram się napisać go na zajęciach (: Do następnego! xxP.S. Przypominam, że jeśli chcesz zostać na bieżąco informowany o nowych rozdziałach, to zostaw swój nick z Twitter'a!